UCZYMY ONLINE I STACJONARNIE
po polsku Polish in English angielski en français français auf Deutsch deutsch

reż. Maciej Pieprzyca podczas wykładu na warsztatach filmowych Plenerach Film Spring Open w Krakowie

Maciej Pieprzyca na Plenerach 201

3 października uczestnicy Plenerów mieli okazję wziąć udział w niezwykłym spotkaniu z Maciejem Pieprzycą. Tematem dyskusji z reżyserem była analiza filmu ”Jestem mordercą”, który Filmspringersi mieli okazję zobaczyć dzień wcześniej i jak szybko się okazało w wersji dłuższej o 7 minut niż obecna, okrojona przez autora. Reżyser nie tylko opowiadał o swoim najnowszym dziele, ale też chętnie słuchał opinii o nim, omawiając z uczestnikami swój wybór scen do wycięcia.

Historia filmu sięga aż 1988 roku, kiedy Pieprzyca jako student dziennikarstwa wraz ze swoją grupą odwiedził wystawę komendy policji poświęconą sukcesowi służb w aresztowaniu domniemanego seryjnego mordercy – „wampira z Zagłębia” – Zdzisława Marchwickiego.

Pierwszym filmem poświęconym tej sprawie, zrealizowanym przez Macieja, był dokument opowiadający o procesie poszlakowym, w którym skazano na śmierć dwóch braci Marchwickich.

Tak daleko wstecz sięgająca historia filmu nie mogła nie sprowokować pytań o to, jak pracować nad tak długotrwałymi projektami, jak nie stracić miłości do nich i czy dobre jest takie przywiązanie do tematu (które to pytania przewijały się jeszcze kilkukrotnie podczas tegorocznych spotkań z twórcami).

Pieprzyca zwrócił uwagę słuchaczy na to, że dobrze jest wrócić do znanego sobie tematu, ale z innej perspektywy. Dlatego też on, robiąc film fabularny o Marchwickim, wiedział, że nie może stworzyć filmu rozliczeniowego o sprawie poruszonej w filmie dokumentalnym. To co go interesowało to inna perspektywa – wymiar ludzki tej historii; to jak zachowuje się człowiek w skrajnej sytuacji. Impulsem do spojrzenia na historię z punktu widzenia prokuratora, a nie oskarżonego, był fakt, że w 1992 roku prokurator, który prowadził tę sprawę, zmarł na atak serca. Pogłoski mówiły, że pierwszy atak przeżył w trakcie egzekucji Marchwickiego. To sprawiło, że Pieprzyca widział go także jako ofiarę tej sprawy i ówczesnego systemu.

Pieprzyca opowiedział o swojej metodzie pracy nazywając ją „szczerym zmyśleniem”.
„Mieszam fikcję i rzeczywistość. Uważam, że często się wymieniają. Często użycie fikcji wyjaśnia prawdę.”

Kolejnym aspektem, o którym szeroko dyskutowano, była przemiana bohatera i sposób jej pokazania. Pieprzyca przywołał kino moralnego niepokoju mówiąc o dwoistości bohaterów, która zawsze go interesowała. Starając się pokazać „jak bohater się oblepia”, Maciej korzystał właśnie z metody „szczerego zmyślenia”, które pozwoliło mu pokazać coraz bardziej narastające uwikłanie bohatera w systemie. „Sedno historii jest prawdziwe, ale tylko użycie fikcji na to pozwoliło.”

W ten sposób też budował scenariusz swojego filmu. Każde podejście było odejściem od dokumentacji. „Scenariusza się nie pisze, ale się poprawia”- podsumował swoją wieloletnią pracę nad fabułą.

Tekst: Magdalena Goszczyńska

Udostępnij na:
Facebook
Twitter
LinkedIn
Remember Me

Zostań wykładowcą
online

Zaproponuj temat
kursu online