UCZYMY ONLINE I STACJONARNIE
po polsku Polish in English angielski en français français auf Deutsch deutsch

Deklaracja nieśmiertelności – Marcin Koszałka na Plenerach 2017

22 października uczestnicy Plenerów spotkali się z Marcinem Koszałką, reżyserem i operatorem filmowym. Koszałka wykłada również na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, gdzie na Wydziale Radia i Telewizji pracą zatytułowaną „Obsesja śmierci w obrazach mojego kina dokumentalnego” obronił doktorat sztuki filmowej . W 2016 otrzymał również tytuł doktora habilitowanego przyznany przez Wydział Operatorski Łódzkiej Szkoły Filmowej. Jest bardzo wszechstronnym artystą: operatorem, reżyserem filmów dokumentalnych i fabularnych, scenarzystą oraz montażystą; jednym najbardziej wyrazistych polskich twórców kina autorskiego.

W dniu poprzedzającym spotkanie, uczestnicy Plenerów mieli okazję zobaczyć dwa filmy Marcina: „Deklaracja nieśmiertelności” oraz „Do bólu”.

„Deklaracja nieśmiertelności” – krótkometrażowy dokumentalny film górski w reżyserii i według scenariusza Marcina, stał się punktem wyjścia do rozmowy. Tytuł filmu odwołuje się do nazwy drogi wspinaczkowej w Jaskini Mamutowej pod Krakowem, jednej z najtrudniejszych na świecie, jaką stworzył i przeszedł bohater filmu, czołowy polski wspinacz – Piotr Korczak.

Bohatera poznajemy u schyłku jego kariery, kiedy on sam zdaje sobie sprawę z tego, że jego ciało nie pozwala mu już pokonać trasy, którą sam kiedyś wytyczył.

Jak powiedział swoim słuchaczom Marcin Koszałka, jego  „Deklaracja nieśmiertelności” była też manifestem przeciwko śmierci negatywu. Obraz realizowany za pomocą kamer 35 mm wymagał od swoich twórców wiele wysiłku: budowania specjalnych statywów oraz żyroskopów do stabilizacji obrazu, szczególnie do zdjęć realizowanych z lecącego helikoptera, zdobycia taśmy filmowej, ale to właśnie w tym formacie chciał stworzyć ten film.

Bogdan Dziworski wśród uczestników wykładu. Zdjęcie: Filip Błażejowski
Bogdan Dziworski wśród uczestników wykładu. Zdjęcie: Filip Błażejowski

Koszałka wskazał na nawiązania w filmie do twórczości innego znakomitego dokumentalisty, również wykładowcy Plenerów Film Spring Open, Bogdana Dziworskiego. Deklaracja nieśmiertelności to film kreacyjny, widać w nim niezwykłą dbałość o obraz i światło.

Sam Koszałka występuje w filmie, prowadzi z bohaterem swoistą grę, pewien rodzaj konfliktu, który prowokuje Korczaka do reakcji, do refleksji i do odpowiedzi. Korczak wchodzi w tę grę z nadzieją na nieśmiertelność, którą może mu dać magia kina. Jak zauważył jeden z uczestników, Koszałka, tak jak w wielu pozostałych swoich filmach, tworzy swój autoportret w odbiciu. Jak stwierdził Marcin, na pokazanie siebie w filmie pozwala mu balans, jaki zachowuje pomiędzy swoim udziałem, a kreacją artystyczną. Natomiast, nie mógłby on być pełnoprawnym bohaterem i jednocześnie reżyserem filmu, bo ma zbyt dużą samoświadomość bycia twórcą.

Dystansu wymaga też relacja z bohaterem. Do bohatera się nie wraca. „Muszę ich rozkochać w sobie, a potem porzucić – takie są zasady gry” powiedział, zaznaczając jednocześnie jak ciężkie to może być dla autora, ale też potrzebne, gdyż film często jest jak jak narkotyk, a jego bohaterowie, przywiązując się do swojej roli, szukają ciągłego kontaktu.

Marcin Koszałka. Zdjęcie: Filip Błażejowski
Marcin Koszałka. Zdjęcie: Filip Błażejowski

Marcin odpowiedział też na pytanie, do jakiego stopnia pozwala sobie na kreowanie wydarzeń w dokumencie, skoro bywa katalizatorem reakcji u swoich bohaterów. Twórca zwrócił uwagę na potrzebę zachowania prawdy. Nawet jeśli prosi swoich bohaterów o wykonanie jakiejś czynności, bierze się ona z faktycznych doświadczeń ich życia. „W filmie dokonuje się zagęszczenie rzeczywistości. Wciskam im to, co jest w ich przestrzeni”.

Nie będąc pełnoprawnym bohaterem swoich filmów, jednocześnie Koszałka przyznał, że pokazywanie swojej biografii działa. Szczerość przynosi uwagę widza. „Ja się otwieram przed widzem. Nie mam problemu z tym, nie czuję ryzyka” mówił o swojej metodzie twórczej.

Odpowiadając na postawione w tytule spotkania pytanie o terapeutyczną rolę kina Marcin stwierdził, że „film nie może być terapią dla widza. Może być mini-terapią” i opowiedział o efekcie, jaki jego twórczość wywarła na jego matce. „Stała się kinomanką. Polubiła kino. Jako człowiek się nie zmieniła”.

Koszałka poruszył też temat pisania scenariusza filmu dokumentalnego. Według niego dokument nie potrzebuje scenariusza, wystarczy zarys historii, koncept. „Im bardziej historia będzie dryfowała w innym kierunku niż się spodziewałeś, tym lepiej” – radził młodym twórcom.

Na koniec zaznaczył też wagę edukacji wizualnej. „Trzeba myśleć obrazem. Patrzeć. Analizować filmy.”

To własnie czynimy podczas Plenerów Film Spring Open. Zapraszamy do wspólnego patrzenia!

Udostępnij na:
Facebook
Twitter
LinkedIn
Remember Me

Zostań wykładowcą
online

Zaproponuj temat
kursu online