Ewa Puszczyńska, jedna z najbardziej znanych polskich producentek, opowiedziała nam o debiutach producenckich i reżyserskich oraz o konflikcie pomiędzy pracą reżyserów i producentów, który według niej bardzo często jest „podskórny i nieuświadomiony; przebiega pomiędzy wolnością artystyczną a ramami budżetowymi”. Zapewniła jednak, że ta współpraca może przynieść znakomity owoc i konflikt ten bardzo często napędza projekt i nadaje mu nowe życie.
Mówiąc o wstępnej pracy reżysera nad filmem (z punktu widzenia producenta) poradziła: „Bardzo dobrze jest się przygotować i wiedzieć czego się chce. Napisać scenariusz i próbować – dzięki temu możecie wyobrazić sobie swoje dzieło i sprawdzić, czy dążycie w dobrym kierunku.”
Swój stosunek do relacji producencko-reżyserskiej oraz debiutujących twórców podsumowała słowami: „Młodzi twórcy bardzo często szukają doświadczonego producenta. Czasami dzieje się to niepotrzebnie, bo mogą doskonale dobrać się z innym, początkującym producentem. Ważne jest po prostu, żeby była pomiędzy nimi chemia i dużo zaufania, wtedy taka relacja może świetnie zaowocować”. Podkreśliła w ten sposób jak ważna jest współpraca i praca przy filmie w stałych, zorganizowanych zespołach.
Zapytana o kryteria, według których wybiera projekty, przy których chce pracować, odpowiedziała, że bardzo ważny jest dla niej scenariusz, ale również sama osoba reżysera i jej stosunek do własnej pracy. „Musi zainteresować mnie temat, ale również musi być pomiędzy nami chemia; musimy darzyć się normalną ludzką sympatią. Szukam kogoś interesującego, ale również kogoś kto zagra na moich emocjach.”